Ulubionym miejscem większości dzieci jest plac zabaw. Jednak pogoda nie zawsze sprzyja zabawom na dworze. Czasem też mamy ochotę zabrać nasze dzieci w jakieś inne, nietypowe miejsce, pokazać mu niedostępne na co dzień atrakcje. W takich sytuacjach warto wybrać się do bawialni (sali zabaw). W ostatnich latach w naszym kraju powstało wiele nowych obiektów tego typu. Obecnie w każdym większym mieście Polski znajdziemy przynajmniej jedno takie miejsce. Nie trzeba być producentem suchych basenów, plastikowych piłek i zjeżdżalni, by docenić ten fakt: wystarczy być typowym kilkulatkiem.
Zjeżdżalnia to obowiązkowe wyposażenie każdego placu zabaw. Jednak właściciele bawialni potrafią podnieść tę atrakcję na wyższy poziom. Wynika to z faktu, że w zamkniętym pomieszczeniu znacznie łatwiej zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom atrakcji, niż na otwartym placu zabaw. Możemy więc spodziewać się wysokich, gumowych zjeżdżalni, zarówno otwartych, jak i zamkniętych, nieco podobnych do wypełnionych powietrzem plenerowych ślizgawek, z których można korzystać na festynach czy w aquaparkach. W niektórych bawialniach można nawet zjeżdżać w pontonach!
Wielu rodziców, których dzieciństwo przypadało na lata dziewięćdziesiąte, z sentymentem wspomina suche baseny z piłeczkami. Jednak sale zabaw, do których mieliśmy dostęp, nie mogły równać się z tymi, z których obecnie mogą korzystać nasze dzieci. Pływanie w basenie wypełnionym kolorowymi kulkami to ogromna frajda. Miejmy nadzieję, że regulamin sali zabaw, do której wybierzemy się z naszym potomstwem, pozwala również opiekunom korzystać z atrakcji. Inaczej będziemy skazani na obserwowanie z zazdrością tej wyśmienitej zabawy.
