Wołowina jest mięsem od lat lubianym ze względu na bogaty smak i wartości odżywcze. Mięso wołowe jest cennym źródłem białka, żelaza, fosforu oraz witamin: B1, B6, B12 i T.
Od pewnego czasu modna stała się pewna wariacja na temat wołowiny. Mowa tu o wołowinie sezonowanej, która zdobywa serca coraz większej ilości smakoszy. Wołowina sezonowana to wołowina, która dojrzewała w konkretnych warunkach przez około miesiąc.
Proces sezonowania jest złożony. Po uboju mięso powinno „odpocząć” 7 do 10 dni zanim rozpocznie się sezonowanie. Po tym czasie wołowina dojrzewa „na sucho” lub „na mokro”. Proces dojrzewania „na sucho” trwa około 2-3 tygodnie, mięso przechowuje się wówczas w stałej temperaturze 2-4 stopni. Wołowina sezonowana w ten sposób ma intensywny smak i aromat, mięso jest kruche i miękkie. W przypadku sezonowania „na mokro” mięso pakuje się próżniowo i przez kilka tygodni przetrzymuje w lodówce. W efekcie mięso pozostaje soczyste, zyskuje na kruchości, ale smak raczej się nie zmienia.
Bardzo trudno byłoby uzyskać taki efekt w domu. Jeżeli chcemy spróbować wołowiny sezonowanej najlepiej udać się do restauracji, która serwuje przygotowane z niej potrawy lub zakupić takie mięso u sprawdzonego rzeźnika. Wołowinę sezonowaną możemy również kupić, a nawet zamówić z dostawą do domu w cenionym sklepie Małopolski Wagon Smaków.
Kiedy już wejdziemy w posiadanie sezonowanej wołowiny najlepiej przygotować z niej po prostu stek. Dzięki temu poczujemy intensywność smaku tego produktu. Taki stek możemy przygotować na patelni lub na grillu. Najlepszymi kawałkami sezonowanej wołowiny na stek są: New York (kawałek rostbefu) oraz Rib Eye ( kawałek antrykotu z górnej części żeber). Zamawiając mięso dobrze wspomnieć o naszych preferencjach.
Innymi potrawami, do których znakomicie pasuje wołowina sezonowana są: bitki wołowe z cebulą, gulasz na ostro z dodatkiem czerwonej papryki, czy „rolady śląskie”.
