Od czasów odkryć geograficznych logistyka transportu wbrew pozorom zmieniła się w niewielkim stopniu. Wielkie kontenerowce to wciąż najskuteczniejsze narzędzie pozwalające dostarczać dobra handlowe w różne rejony świata. Tonaż i pojemność załadunkowa tych statków pozostawia daleko w tyle pociągi, samochody dostawcze oraz samoloty, a połączenia lądowe mają w porównaniu do morskich ograniczoną przepustowość. Ponadto możliwości floty handlowej powodują, że transport morski jest najbardziej ekonomiczny. W wielu sytuacjach staje się też nieodzowny.
Bez komunikacji morskiej światową gospodarkę dotknąłby paraliż. Dzieje się tak dlatego, że jej udział w globalnym transporcie szacuje się na nawet 70 procent. Główne szlaki handlowe wiodą między Europą i Stanami Zjednoczonymi, a strefą Południowego Pacyfiku, w tym przede wszystkim z Chinami. Obecne połączenia drogowe i kolejowe przez azjatycki interior nie pozwalają na tak sprawną organizację eksportu. Spedycja kontenerów morskich jest też niezastąpiona w przypadku krajów i kontynentów, które odizolowane są od lądu, lub kiedy połączenie lądowe wymaga znacznego nadłożenia drogi. Mowa tu między innymi o Australii, Nowej Zelandii oraz innych krajach wyspiarskich. Zagadnienie to dotyczy również krajów skandynawskich. Połączenia morskie przez Bałtyk i Morze Północne pozwalają na znaczne skrócenie czasu dostarczenia dóbr wytworzonych poza tym regionem oraz na ominięcie kosztownej, a czasami nawet problematycznej ze względów politycznych trasy lądowej przez terytorium Rosji.